Za godzinę usłyszą państwo właśnie dwusetny „Podwieczorek Przy Mikrofonie”. Wydaje mi się, że warto na ten jubileusz zwrócić uwagę naszych przyjaciół-słuchaczy.
[…]
Wydaje mi się, że nasz „Podwieczorek Przy Mikrofonie” odegrał w naszej rozgłośni podobną rolę, co niegdyś „Lwowska Fala” w dawnym prawdziwie polskim radio w przedwojennej, niepodległej Polsce. Wytworzyła się jakaś nić sympatii między postaciami tej audycji, a słuchaczami w Kraju. Zespół artystów „Podwieczorku” otrzymał z Polski 160 listów. Zdawałoby się – niewiele – jeśli porównać z korespondencja, jaką otrzymuje każda rozgłośnia działająca we własnym kraju. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wszystkie okoliczności, wówczas tę skromną cyfrę 160 listów należałoby pomnożyć przez tysiące. Bo proszę tylko zważyć: muzyka i piosenki „Podwieczorku Przy Mikrofonie” muszą przedzierać się przez jazgot zagłuszeń i pokonywać zakłócenia związane z odbiorem na krótkich falach. Każdy słuchacz, który decyduje się na napisanie listu, skierowanego do Radia Wolna Europa, pokonać musi obawę ryzyka, jakie z tym się wiąże. I wreszcie – każdy z tych 160 listów zaadresowanych do „Podwieczorku Przy Mikrofonie” – dotarł tylko dzięki temu, że cudem uniknął uwagi czujnego kordonu cenzorów.
[…]
Wiadomo, że kto słucha Głosu Wolnej Polski, ten się tym przed znajomymi nie chwali. Wiadomo, że słucha nas się w czterech ścianach, przy zamkniętych drzwiach i oknach. […] mimo odległości i zagłuszania udało nam się przecież stać się ogniwem łączącym słuchaczy w Polsce w jedną wielką radiową rodzinę. „Podwieczorki Przy Mikrofonie” mają w tym niemałą zasługę.
Monachium, 18 marca
Jan Nowak-Jeziorański, Polska droga ku wolności 1952-1973, Londyn 1974.